Rosyjskie drony nad Polską, miliardy na zbrojenia i… fiskus z nieba. W cieniu geopolitycznych napięć i wojny hybrydowej zmienia się nie tylko sposób prowadzenia obrony, ale też codzienne realia gospodarcze. Czy rząd rozważy nowe mechanizmy finansowania obronności? Jak drony i satelity – służą dziś nie tylko armii, ale i gminom? Technologia, bezpieczeństwo i fiskalizm zaczynają tworzyć nowy układ sił w państwie.
I. Rosyjskie drony nad Polską: incydent czy może sygnał ostrzegawczy?
W nocy z 9 na 10 września polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez rosyjskie drony. – Nie pierwszy raz, ale tym razem z bezprecedensową intensywnością. Wspólna operacja polskich i sojuszniczych sił NATO, w tym samolotów AWACS, F-16 i F-35, miała na celu obronę przestrzeni powietrznej Polski po tym, jak kilkanaście dronów – głównie typu Shahed-136 oraz Gerbera – przekroczyło granicę naszego kraju.
Część dronów została zestrzelona, inne spadły po wyczerpaniu paliwa, a ich szczątki odnaleziono w województwach lubelskim, łódzkim i warmińsko-mazurskim, nawet 250 km od granicy z Białorusią. M.in. w miejscowości Wyryki jeden z dronów uszkodził budynek mieszkalny. Obecnie szczątki dronów są zabezpieczane przez odpowiednie służby. Władze natomiast apelują o ostrożność i niewchodzenie w kontakt ze szczątkami.
Były dowódca jednostki GROM i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego – Generał Romana Polko stwierdził, że: „Rosja pręży muskuły. Rosja rzuca to sanktuarium chaosu, próbując zastraszyć społeczeństwa zachodnie, europejskie, także Polaków, po to, aby wymusić chęć Ukrainy do kapitulacji.”.
II. Czy wojna hybrydowa uderzy w gospodarkę? Podatki kryzysowe i zbrojeniówka.
Rosnące zagrożenia geopolityczne nie pozostają bez wpływu na politykę gospodarczą. Choć drony nie wywołały dużych zniszczeń, to ich obecność na polskim niebie z każdym kolejnym incydentem przestaje być postrzegana jako odosobniony przypadek i staje się symptomem szerszego napięcia. Polska już dziś przeznacza ponad 4% PKB na obronność – najwięcej w NATO – a rząd rozważa zwiększenie tego poziomu nawet do 5%. To może oznaczać przesunięcia budżetowe kosztem innych sektorów, takich jak zdrowie, edukacja czy infrastruktura.
W historii naszego kraju w sytuacjach zagrożeń wprowadzane były dodatkowe podatki kryzysowe. W kontekście rosnących potrzeb budżetowych rozważane mogą być mechanizmy dodatkowego finansowania, w tym daniny celowe, takie jak:
- podatek obronny – czasowa danina solidarnościowa od najbogatszych;
- podatki sektorowe – skierowane do branż, które mogłyby skorzystać z ewentualnego kryzysu (np. energetyka, paliwa czy przemysł zbrojeniowy);
- ukryte formy opodatkowania tzw. „ciche podatki” (zmiany systemowe, które mimo neutralnego wyglądu, w praktyce zwiększają koszty dla obywateli i firm) – jak podniesienie VAT, ograniczenia (lub całkowita likwidacja) ulg i zwolnień czy zmiany progów podatkowych w ramach np. waloryzacji inflacyjnej.
Równolegle może również zmienić się charakter zamówień publicznych. W sytuacjach określanych jako kluczowe dla bezpieczeństwa narodowego – obronność czy ochrona państwa – przepisy będą mogły dopuszczać stosowanie uproszczonych procedur zakupowych, bez konieczności organizowania otwartych przetargów. Możliwe rozwiązania:
- zawieranie kontraktów bezpośrednio z wybranymi wykonawcami;
- oferowanie preferencyjnych warunków firmom współpracującym z Ministerstwem Obrony Narodowej lub służbami specjalnymi;
- realizację zamówień objętych tajemnicą, które nie są dostępne publicznie.
Przedsiębiorstwa zainteresowane wejściem we współpracę z sektorem obronny powinny uważnie śledzić zmieniające się regulacje oraz działania MON i ABW – wiele kontraktów może zostać przydzielonych poza standardowymi procedurami przetargowymi.
III. Drony śledzą nie tylko wrogów. Gminy kontrolują podatników z powietrza.
Drony wykorzystywane są nie tylko przez Rosję – również Polska sięga po tę technologię, i to nie wyłącznie w celach militarnych. Może to być zaskakujące i nieoczekiwane, ale polskie gminy wykorzystują drony i zdjęcia satelitarne, by uszczelnić lokalny system podatkowy… Dzięki ortofotomapom, zdjęciom satelitarnym i dronom, gminy coraz skuteczniej wychwytują nieujawnione budynki, rozbudowy, a nawet działalność gospodarczą prowadzoną na terenach rolnych.
Przełomem były zmiany w ustawie o podatkach lokalnych z dnia 1 stycznia 2025 r., które wprowadziły nowe definicje budynków i budowli. Od tego momentu wiele miast – jak Kraków, Gdańsk czy Kielce – zintensyfikowało działania kontrolne. W efekcie np. Gdańsk zwiększył wpływy z podatku od nieruchomości o 1,5 mln zł, a Kraków – o 3 mln zł.
Choć gminy rzadko otwarcie przyznają się do użycia dronów, doradcy podatkowi i eksperci z branży bezzałogowych systemów wskazują, że coraz częściej są one wykorzystywane przy wsparciu firm zewnętrznych. Systemy informacji przestrzennej (GIS), ortofotomapy i zdjęcia ukośne z przelotów samolotów pozwalają dziś nie tylko wykrywać niezgodności, ale wręcz automatyzować kontrolę danych podatkowych.
IV. Podsumowanie. Bezpieczeństwo, podatki, technologia. Polska w nowej rzeczywistości.
Zarówno naruszenia przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, jak i coraz bardziej zaawansowane metody lokalnej kontroli podatkowej oznaczają:
- dla obywateli konieczność większej przezorności – zarówno w kontekście bezpieczeństwa (np. reagowania na alerty RCB), jak i w zakresie obowiązków podatkowych (weryfikacja deklaracji, transparentność działań gospodarczych);
- dla firm – rosnącą potrzebę monitorowania zmian legislacyjnych i dostosowania strategii operacyjnych do nowych realiów, w szczególności istotne mogą być zmiany w systemie zamówień publicznych i potencjalne obciążenia fiskalne.
Niezależnie od celu użycia dronów, technologia staje się narzędziem kontroli, obrony i fiskalnej mobilizacji. – Symbolizuje to rozpoczęcie nowej ery, gdzie bezpieczeństwo, podatki i gospodarka stają się nierozerwalnie splecione – a Polska, choć nieobjęta bezpośrednimi działaniami wojennymi, już dziś mierzy się z konsekwencjami konfliktu o charakterze globalnym.





